piątek, 28 stycznia 2011
czwartek, 27 stycznia 2011
Już za chwilę koniec ferii
Zazdroszczę tym z województwa małopolskiego. Mieszkają za miedzą, a od poniedziałku zaczną im się ferie. Wiem, wiem, oni chodzili do szkoły, a my mieliśmy wolne. I pewnie wtedy oni nam zazdrościli. Nie to, żebym nie lubiła pracy. I stęskniłam się już za moimi dzieciakami. Ale ferie też lubię. ;) I miałam tyle planów, a ferie trwały TYLKO dwa tygodnie...
środa, 26 stycznia 2011
Bajki mojej córki...
Kiedy moje córki były małe, wieczorem padało sakramentalne: "Opowiedz nam bajkę o..." I tu pomysłów było tyle, żeby bajka się przypadkiem nie powtórzyła. Było jednak kilka takich, które wracały. No i wtedy z kolei słyszałam: "To przecież nie tak było. Nie pamiętasz?" Musiałam bardzo pilnować, żeby czegoś nie zmienić, nie poplątać... Jedną z nich była ta o Koniku Polnym. Pomysł był Sary, a ja ulepiłam z niego taką małą bajkę... dydaktyczną? pedagogiczną?... etam ;) Grunt, że się podobała. Może jeszcze komuś się spodoba? Teraz dedykuję ją mojemu Szymkowi, który wczoraj skończył pięć lat.
niedziela, 23 stycznia 2011
Co interesuje ludzi najbardziej?
Zastanawiałam się, dlaczego jeden z postów jest najczęściej czytany. Ani to najnowszy... Ani dotyczący największej ilości dzieci... Ani dzieci w klasie tyle nie mam... Przeprowadziłam małą ankietę i nikt nie zgadł. No ale... Grunt to dobry tytuł! Niczym z Pudelka albo Kozaczka ;) Zgadniecie, jaki?
środa, 19 stycznia 2011
Świat przyspieszył?
Kiedy byłam dzieckiem, dni były dłuższe (gdyby nie to, że naukowcy twierdzą, że Ziemia zwalnia- a ja im trochę wierzę, myślałabym, że przyspieszyła). A może to tydzień miał więcej dni? Do szkoły chodziliśmy w każdym razie sześć dni w tygodniu! A czas się straszliwie dłużył. Moja Mama zawsze twierdziła, że jak skończę dwadzieścia lat, to czas przyspieszy. Phi, dwadzieścia lat! Wydawało mi się, że to baaardzo odległy czas. Przecież ktoś, kto ma dwadzieścia lat, jest strasznie stary- ja miałam jakieś sześć- siedem i byłam młoda ;) Ciekawe, jak my (moje pokolenie) wyglądamy z perspektywy moich sześciolatków. Strach myśleć!
wtorek, 18 stycznia 2011
Zimowisko
Choć od kilku dni są ferie zimowe (zaczęły się w piątek o 15.00, kiedy wyszłam ze szkoły ;), w poniedziałek moje nogi poszły do szkoły, a ja- co miałam zrobić- za nimi. Zaraz "na wejście" dowiedziałam się, że Wiki F zajęła pierwsze miejsce w konkursie rzutów woreczkami do celu. Mimo, że niektórzy przerastają ją o głowę. Obiecałam, że napiszę o tym na naszym blogu. Brawo Wiki!! Tak trzymać!
niedziela, 16 stycznia 2011
Fanty.
W lutym będzie zabawa karnawałowa organizowana przez Radę Rodziców. Dziękuję bardzo Mamie Bartka i Mamie Michała za fanty.
Jasełka w naszej klasie.
Tyle prób, mnóstwo wątpliwości, bo moje Wiercipięty niby teksty umiały, ale zapominały, kiedy mają wejść, z której strony, a i ja miałam swój słaby punkt i z uporem odsyłałam Kopciuszka do żłóbka, zanim jeszcze siostry go wyściskały ;). Bałam się, że emocje zrobią swoje i posypie się cała impreza. Ale dzieciaki się spisały i jakoś poszło. Rodzice przygotowali piękne stroje, czasem uszyte specjalnie na tę okazję. A niektóre ręcznie! Tu muszę przeprosić Babcię Damurek i Mamę Karolinki, że bez pytania, ale nie mogłam się oprzeć...
Mama Marty przesłała mi zdjęcia z jasełek. Zamieszczam je poniżej. I bardzo proszę innych o przysłanie zdjęć- każde było zrobione z innego ujęcia, więc wszystkie będą ciekawe.
sobota, 1 stycznia 2011
Urodzinki!
W poniedziałek postarzeje się nam Mati. Skończy SIEDEM lat!. To bardzo poważny wiek. Dopiero dziś zdałam sobie sprawę z tego, że on jest najstarszy w mojej klasie. Bo najmłodsza jest Wiki F- ona obchodziła swoje urodziny w październiku. Szóste. Będzie dłużej młoda ;)
To zdjęcie z jej urodzin. Był tort, prezent i Sto lat!
Tak ma być dla każdego, ale mama Bartka przeraziła się, że w styczniu będzie musiała upiec aż sześć(6!) tortów i rodzice postanowili, że impreza będzie jedna w miesiącu, bo pouczyć też się czasem trzeba. No i dobrze. W styczniu to ją chyba połączymy z balem karnawałowym. No chyba, że bal będzie po feriach...
Czytamy, czytamy!
Kto powiedział, że sześciolatki nie potrafią czytać? Czytają! No, nie wszystkie, ale brak biegłości w czytaniu nie wyklucza bycia czytelnikiem. Moje dzieciaki są zapisane do biblioteki szkolnej i wypożyczają, a czyta... I tu realizowana jest akcja "Cała Polska czyta dzieciom". Pierwsze miejsce zajęła rodzina Dominika (a może on sam? Potrafi czytać!). Drugie rodzina Hani i Kacper (Też czyta sam, choć ostatnio widziałam, że miał zakusy na Harrego Pottera, więc chyba jednak z pomocą rodziny ;). "Na podium" zmieścili się jeszcze: Berenika, Karolina, Marta, Michał i Kuba. Gratulacje! To było przed świętami. Ciekawe, jak to będzie wyglądać po feriach...
Subskrybuj:
Posty (Atom)