czwartek, 25 czerwca 2015

NASZE WESOŁE MIASTECZKO



Na lekcjach robimy różne różności. Tym razem trochę pomogli rodzice - na przykład zamontowali lampki, żeby karuzela świeciła, albo mechanizm, żeby mogła się kręcić... 
        
   










A PO TURNIEJU...

...żeby rozładować się, uprosiliśmy naszą panią, żeby poszła z nami na łąkę, która zimą była górką, z której zimą zjeżdżaliśmy na sankach. Zgodziła się. Ale frajda!


















1 TURNIEJ SPORTOWY - JESTEŚMY MISTRZAMI!!!




Hurra! Zajęliśmy pierwsze miejsce wśród pierwszych klas w TURNIEJU SPORTOWYM! I wiedzowym w dodatku! JUPPI!

niedziela, 21 czerwca 2015

WYCIECZKA DO OGRODU BOTANICZNEGO.


Po raz drugi pojechaliśmy na zajęcia do Śląskiego Ogrodu Botanicznego. Tym razem wdrapaliśmy się na wieżę obserwacyjną i podziwialiśmy okolicę. Potem sialiśmy nasturcje. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że sialiśmy w ekologicznej doniczce zrobionej z rolki po papierze toaletowym i gazety, a samą nasturcję, kiedy zakwitnie, można zjeść! Co jeszcze dziwniejsze, takich jadalnych kwiatów jest więcej!

Potem poszliśmy na wieeelki plac zabaw i tam naprawdę każdy mógł robić, co tylko chciał: huśtać się, zwisać, zjeżdżać, bawić w chowanego... i tysiące innych rzeczy. Możecie zresztą zobaczyć sami.

niedziela, 14 czerwca 2015

JAK NA STAREJ FOTOGRAFII

Kiedyś ludzie nie mieli w domu aparatów fotograficznych, a już na pewno nie nosili ich ze sobą zawsze i wszędzie. Wyprawa do fotografa była wielkim świętem. Zakładało się najlepsze ubrania, pan fotograf długo ustawiał, usadzał... A potem mówił "Patrz, tu z okienka wyleci ptaszek", był błysk i za kilka dni można było odebrać fotografię, którą przechowywało się przez lata w albumie... Nie była ona kolorowa, o, nie! Ten kolor nazywa się sepia... 
W klasie urządziliśmy atelier fotograficzne, dzieci miały przynieść ciekawe stroje lub trochę - takie, jak sprzed lat... i dzięki specjalnym programom i filtrom otrzymaliśmy takie właśnie fotografie...