Podwójny WF w dodatku nie w sali gimnastycznej, tylko na górce to naprawdę frajda. Aż nie chciało się wracać do szkoły na lekcję języka angielskiego (No, był jeden wyjątek, ale to się nie liczy). ;)
Już kolejny raz towarzyszy nam niezastąpiona mama Natalki - pani Aneta. Bardzo jej dziękujemy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz