piątek, 31 grudnia 2010

Święto Misia...



Wiem, że to Dzień Misia (chyba), ale moje dzieciaki mówiły, że to święto i tak mi zostało.
I wiem, że to już było dawno, ale po pierwsze- wtedy jeszcze nie prowadziłam bloga, a po drugie- dziś robiłam porządki w zdjęciach i znalazłam te "misiowe".
Nasza "Pani Ania z Biblioteki" zamieniła się w Panią Misiową i zaprosiła nas do siebie. Imprezka świetna, najważniejszymi gośćmi były misie przyniesione przez dzieci, była okazja do poznania paru misiowych bohaterów książek, a mnie osobiście brakowało Colargola. Czuję do niego sentyment. Mam obiecane, że za rok będzie :) . Teraz wrzucę parę zdjęć. Myślałam też o wrzuceniu filmiku, ale lepiej nie. Zainteresowanym mogę pokazać indywidualnie. ;)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz